3/31/2014

Yoga & Fashion forever

Cześć kochani !!!

Po pierwsze chciałam wam bardzo gorąco podziękować  !
Dziś otwierając mojego bloga zobaczyłam, że blog miał ponad 15 000 wejść - jestem niesamowicie zaskoczona !
Dzięki że mnie czytacie, jesteście, oglądacie i komentujecie .
Kocham was wszystkich <3

Cuda sie zdarzają. Marzenia sie spełniają. Cały czas.

Nie dość ze moje marzenie o podróży do Paryża spełniło sie bardzo pomyślnie to dodatkowo...

Udało mi sie spotkać osobę która po części przyczyniła sie do tego, ze jestem tutaj teraz i mogę to pisać. Spotkać swój autorytet, porozmawiać, przytulić - nawet nie umiem powiedzieć jakie to uczucie. Nawet nie śmiałam marzyc o tym. A jednak - prezent urodzinowy od wszechświata przekroczył moje najśmielsze oczekiwania.
Paryż. Zabawa. Wolność. Integracja.
Joga z Tarą Stiles.
Pierwsza lekcja jogi. Z mistrzynią. W urodziny.
Życie jest wspaniałe!

Na zajęciach wzruszyłam sie potwornie i aż wstyd było mi potem rozmawiać na osobności.
Tara podeszłą i poprawiła mnie mówiąc " It's ok to be different"
 I trafiła w sedno.
Serce dosłownie zadrżało a łzy samoistnie poleciały strumyczkiem po dość zmęczonej od chodzenia twarzy.
Później podeszła drugi raz i zapytała : " Skąd jesteś", a gdy odpowiedziałam że pochodzę z Polski, otworzyła szeroko swoje niesamowite, kocie oczy. Powiedziała że chciałaby ze mną porozmawiać po zajęciach. I tak sie stało - przegadałam z nią z 20 minut, poprzytulam sie za wszystkie czasy a na koniec zrobiłyśmy fotki.
Brzmi jak jakaś bajka, opowiadanie, książka.
Magia !
Bo życie to taki film.
Historie samoistnie sie krzyżują, ludzie spotykają, słowa padają dokładnie wtedy kiedy są potrzebne a odpowiednie piosenki lecą w radiu.
Myślę że podróże nie są tylko przyjemnością.
Moja pozwoliła mi sie odciąć od wszystkiego i postawić mnie na nogi. Otworzyć serce na to co ma sie wydarzyć.
Dała mi do zrozumienia że gdziekolwiek mnie życie zaprowadzi , jestem bezpieczna.

Chodakowska - musimy zerwać nasz związek. Wybieram jogę dla mojego ciała.

Joga uczy -przede wszystkim docenienia siebie, połączenia z intuicją, wyciszenia się ( albo zabawy).
Znalazłam niesamowitą dziewczynę na tumblrze która motywuje i zachwyca mnie niesamowicie, aby stawać sie perfekcją, kreacją, inspiracją.

Na pamiątkę wykorzystałąm kłudkę do szafki na siłownie ( za całe 6, 50 euro !!). Kłudki są wieczne. Mogą cos zamknąć ale dzieki odpowiednim kluczom otwierają drogi.

Moje ciało czuje jogę. Tak jak czuje to, aby tworzyć i wierzyć. Czas ilustrować.


Powrót po 10 dniach nieobecności nie wydaje sie łatwym zadaniem , ale fakt, że w Paryżu dostałam 10 kg francuskich magazynów umila ten fakt. W Francji nie miałam zbytnio czasu, aby przelewać inspiracje na kartkę, ale udało mi sie nakreślić kilka rzeczy + zrobić kolaże.

Mogłabym tam trwać wiecznie - chodzić po ulicach, przyglądać się pięknym ludziom a potem ich ilustrować. Kto wie ;)












A właśnie - w Paryżu nie kupowałam zbyt wiele, ale w Polsce troszkę zaszalałam. Może zrobię wpis o tym co wspaniałego kupiłam/dostałam ;)
Jak na razie zasiadam do miliona reprodukcji do rozpoznania z historii sztuki.

xoxo
Emilia

3/21/2014

Bonjour


Bonjour moi drodzy !
Nareszcie udało mi sie złapać WiFi !

Mija 4 dzień mojego pobytu w Paryżu. Nogi powoli odpadają, bo chodzimy bez przerwy po 6 godzin dziennie.
Lot minął super, uwielbiam podróżować samolotem kiedy to wydaje mi sie , ze mam cały świat na dłoni. Wszystko wtedy wygląda na takie proste !



Po meczącej drodze zostałam powitana francuska wersją " Happy Birthday" oraz tortem. Po lekkiej obiado-kolacji poszliśmy pod słynną Wierzę Eiffela. 
Jakże bardzo smakowicie wyglądające ratatouille.







Paryż to jedna wielka chodząca ( dosłownie ) inspiracja.Wiecznie spóźnieni i wpatrzeni w smartphony ludzie wyglądają jak prosto wycięci z  żurnala. Jak dla mnie Paryż to miasto mody. To wszystko tutaj żyje, oddycha. Głowa chodzi mi przez cały czas na około osi, próbuje zapamiętać outfity. Brak mi śmiałości aby zapytać sie kogoś czy mogę zrobić mu zdjęcie. Jestem zakochana po uszy w tutejszym klimacie, życiu, budynkach, sklepach , ludziach.
Studiować tutaj - marzenie.
Mieszkać - jeszcze większe.

Mam tutaj ochotę wszystko wziąć , zmniejszyć i narysować. Przenieść obrazy które wirują mi w głowie, tą atmosfere, tych ludzi. Och tak, ludzi. Tulu pięknych ludzi w jednym miejscu jeszcze nie widziałam. Odmienne style, języki, koory skóry.





Francuski croissant nie miałam jeszcze okazji spróbować, natomiast słynne makaroniki są jak dla mnie mocno przereklamowane. Nie jestem fanką mega słodkiego smaku, a te małe kolorowe ciasteczka przekręcają język z słodkości.
Jestem natomiast zakochana w tutejszym... awokado ! Jest dojrzałe, wielkie i dość tanie.  Podoba mi sie że w zwyczajnym sklepie można kupić lunch na wynos, czego brakuje u ans w Polsce. Od sałatek po sushi. Wybór jest ogromny !

Moje stare jak świat conversy dzielnie dają radę a stopy praktycznie nie bolą ( czego nie mogę powiedzieć o łydkach, które w przeciągu zaledwie 4 dni umięśniły sie samoistnie do rozmiarów rasowego biegacza ! )

Całuje was bardzo bardzo mocno, a tymczasem zasiadam do lunchu i pewnie wyroszę w dalszą drogę.
Podróżowanie po wielkich miastach z pieknymi ludźmi to definitywnie moje drugie imię.
Rysować, obserwować, podróżować, rozmawiać, pysznie jeść i pisać - życie marzenie, czyż nie ?Bądźcie gotowi na następną dawkę Paryża moimi oczami

xoxo
Zmęczona ale mega spełniona
Emilia

3/17/2014

I'm adult ;)


I stało się !
Oficjalnie przestałam mieć prawo do obchodzenia Dnia Dziecka.
Jestem dorosła ( przynajmniej rocznikowo ) co nie wyklucza mnie z codziennej radości i optymizmu !



 Plusy bycia dorosłą?
Hmm, w sumie, nie czuje większej różnicy. Mogę jeździć autem ( jeżeli moje szanowne roztrzepanie mi na to pozwoli) , iść do pracy, zrobić tatuaż i nadal... spełniać marzenia !

Jakież to niesamowite - zdmuchiwałam świeczki z tortu mając przed oczami wszystko co sie w moim życiu wydarzyło. Uff.Przeszłam niesamowitą drogę, czasami były gorsze dni, ale mogę spokojnie stwierdzić, ze po tylu doświadczeniach stałam sie silniejsza, a moje serce zeszlachetniało.

Poznałam niesamowitych ludzi, przeżyłam niesamowite rzeczy, widziałam wiele.
 Śmiałam sie, płakałam, decydowałam, wzruszałam, przepraszałam, tworzyłam.
Otwieram sie na siebie każdego dnia, pytam się siebie, poznaje samą siebie.
Jestem wdzięczna za ludzi którzy emanują pozytywną energia i zawsze są przy mnie - wybaczają, ufają, dbają, kochają, przymykają oko na moje humorki i zachowania, obserwują. Są niesamowici !

Oto sklejka doskonale opisująca mnie od jednej z koleżanek .
Jestem jej niesamowicie wdzięczna : jak nikt wysłucha, pomoże, otrze łezki w szkolnej toalecie, pośmieje się. Przyjaciele to skarb !


Imprezę urodzinową spędziłam z moją bardzo starą , najlepszą przyjaciółką oraz z rodziną. Przeżyła ze mną wszystko i nigdy nie zostawiła. Tacy ludzie to największy skarb. I szczerze - wole nocowanie właśnie z kimś takim, oglądanie nocnych filmów, śmianie się, tańczenie i przegrzebywanie mojej szafy ( niczym z Narni :) ) niż upijanie się do nie przytomności na parapetówie. Na to przyjdzie czas ;)
Dostałam kilka drobiazgów, kwiaty, koperty i zostałam wyściskana za wszystkie czasy.


Otrzymałam przepiękny naszyjnik, bardzo dla mnie symboliczny. Niech przypomina mi, że nadeszły fantastyczne czasy :)


A najlepszy prezent szykuje sie jutro.


Zgadnijcie kto będzie nosił uszy myszki miki w Disneylandzie, próbował ślimaków, ślinił sie pod butkiem Chanel i szkicował ludzi na ulicach?
Nawet nie potraficie sobie wyobrazić co czuje :> Podróżowałam od zawsze, piękne miasta zawsze mnie fascynowały,a le co więcej - piękni ludzie mieszkajacy w tych miastach, moda, obyczaje, tradycje.
Aaa, to fantastyczne ;)

 Zauważyłam niesamowitą rzecz - kiedy zaczęłam świadomie wybierać moje marzenia, cele, pragnienia - zaczęły sie pojawiać , spełniać, od zaraz.
Któż by pomyślał ze wystarczy wypowiedzieć czego sie pragnie, przyznać ie przed sobą o czym sie marzy, dać sobie prawo to marzenie spełnić a Wszechświat...sam zadba o to jak to sie stanie ! To jest jakaś magia !
Wyjazd był prawie niemożliwy do wykonania - brak ludzi, funduszy, czasu.
 A jednak - wymarzyłam, zdałam sie na los i teraz właśnie siedzę na walizce, główkując, jak mam sie pomieścić do bagażu mającym jedyne 10 kg ?


Magia, magia, magia!
Urodziny w stolicy mody, ten klimat, sklepy, zabytki , muzyka. - marzenia spełniają się . W moim przypadku zawsze w odpowiednim czasie i porze.

Kocham cię życie !
Dziękuję ci za to 18 cudownych lat. Otwieram ramiona na wszystko co życie ma dla mnie i ufam, że czeka mnie coś niesamowitego . Moje życie ma znaczenie, czuję to.

Jestem o rok starsza, dojrzalsza, bardziej doświadczona, ale nadal pragnę udoskonalać siebie każdego dnia, stawać się lepszym człowiekiem, akceptować swoje wady i pracować nad nimi.
I nie zapominać dbać o siebie ;)
Dziękuje Wam, że jesteście ze mną .

Kocham Was <3

xoxo
Emilia

PS. Moja kluska też jest o rok starszy , bo urodził sie dokładnie tego samego dnia co ja ;)


3/12/2014

My passion is my life.



Hej kochani !

Przybywam do was z nowym filmem, pokazującym, co Emilki lubią najbardziej.

Pasja niewątpliwie pozwala nam w jakiś sposób sie wyrażać. To co ja robię, pomaga mi ogarnąć moje ( dość chaotyczne i rozbiegane ) myśli, uporządkować mój wewnętrzny świat a przede wszystkim wyrazić siebie.
Będąc tak roztrzepana, potrzebuje miejsca gdzie będę mogła dać upust mojej energii i pomysłom, a kręcenie filmów i robienie notesów genialnie sie do tego nadają ;)
Mam nadzieje że spodoba wam sie najnowsze video.
A wy, jak wyrażacie siebie ?

Zapraszam was serdecznie do oglądania ;)

xoxo
Emilia



                 

3/09/2014

Thoughts about thoughts

 Po bardzo wyczerpującym tygodniu , ciągłej bieganinie, przeciążeniu, ostatnich godzinach jazdy samochodem do późnego wieczoru, szybkim jedzeniu nadszedł nareszcie czas na regeneracje i odpoczynek .  Trochę za dużo na siebie wzięłam, jestem za bardzo zachłanna życia haha ;)

Dziś dużo myślałam . Bardzo dużo.
Moja mama bardzo mi dziś pomogła. Za mało ją doceniam, zdecydowanie .
Czasami posiadanie mamy psychiatry ma swoje plusy ( nie licząc próbowania na mnie hipnozy ,manipulacji i innych dziwacznych sposobów namącenia człowiekowi w głowie ).

Chciałabym móc powiedzieć - żyje zdrowo dla siebie - dla dobrego samopoczucia , kondycji, dla czystego umysłu. Nie dla figury.
Wpojone w dzieciństwie myśli, schematy które dzwonią w uszach i ograniczają - przecież nie muszę tak żyć. Mam prawo do własnego życia, własnych zasad.
Wiecie co kocham najbardziej ?

Jogę.

 Bo nie ćwiczę jej dla ładnej sylwetki, ale dla porozumienia ciała, duszy i umysłu.
I odpływam - mogę ćwiczyć godzinami, świetnie się przy tym bawiąc. Kocham prowadzić piątkowe wf-y, śmiejąc się razem z znajomymi. Strasznie się ciesze kiedy widzę ich uśmiechy na twarzy po półgodzinnym zwijaniu się w precla :)

Kocham jeść zdrowo ale bez intencji " ciało supermodelki".
Uwielbiam uczucie świadomości, czystego umysłu i pozytywnej energii.

Nie jestem idealna. Nikt nie jest. Tak często tłumie w sobie zazdrość - jestem człowiekiem.
Widzę ślicznie ubrane dziewczyny, z idealnym make-upem i włosami. Zdaje sobie sprawę z tego że sama mam prawo dbać o siebie - ale nie chce robić z tego mojej wartości, mojego głównego życiowego celu.

Prawdziwa Emilka ćwiczy jogę w potarganych włosach wchodzących do oczu w koszulce z ciasteczkowym potworkiem.
 Prawdziwa Emilka przytula sie do drzew, płacze przy zachodach słońca, wzrusza sie słuchając lub czytając historie ludzi, którzy przeżywi mnóstwo w życiu.
Rysuje, pisze, słucha, obserwuje, marzy.
 Prawdziwa ja pomaga ludziom, udoskonala dusze, tańczy jak szalona, śmieje się z głupot, gada jak najęta, kocha życie , siebie i ludzi.
Prawdziwa Emilka pragnie zdrowia, dobrego samopoczucia, radości z życia i PASJI.

Ta cała obsesja pięknego ciała często odciąga mnie  od pasji czyli mody, rysunku, słowa pisanego, podróży. Jedno z drugiem jest dość mocno połączone , ale czasem zamiast przeglądać magazyny bez sensownie spędzam czas na przeglądaniu sie w lustrze lub porównywaniu się z innymi.

Gdybym całą energie którą poświęcam na takie "ego " bzdury przełożyła na kartki, oddała się pasji , byłoby naprawdę fantastycznie.
Kocham zdrowe ciekawostki, sam zdrowy styl życia, ale jednak prawdziwa ja , wewnętrzny głos mówi często żebym zamiast ćwiczyć, poszła rysować, czytać, szyć, pisać. 

Zdrowy styl życia stał się moja nową, po modzie , sztuce i  pisaniu pasją ale chciałabym aby stał się raczej nawykiem a nie jako kluczem zamykającym mnie w klatce. Pragnę smakować życia, smaków zdrowia,  nie  myśleć o szczupłości cały dzień.

Ważne że zauważam. Ważne ze pragnę zmiany. Ważne ze kocham siebie, ta prawdziwą siebie i pragnę swojego rozwoju. Podaże za swoim sercem i połączę starą Emilkę i nową, tą po życiowej drodze. Będę gadać o zdrowym stylu życia, ale pragnę aby służyło mojemu zdrowiu. Aby dawało wolność a nie zamykało mnie w klatce. By pomagało mi i innym.

Od dziś daje sobie pozwolenie na rozwój pasji.
 Od dziś zauważam i robię to co kocham.
Od dziś stawiam nowy krok w nową stronę.
To czego się boimy jest tylko myślą, a myśli które nas nie zadowalają należy zmieniać.
Już stałam się "ekspertem" od spraw żywienia, może czas zająć się udoskonalaniem innego aspektu życia?

 xoxo
Emilia


3/02/2014

Active time !

Cześć kochani !
Jak tam u was ?

Korzystając że wiosna budzi świat do życia, także sama zechciałam dziś zacząć dzień świeżo i aktywnie. Kocham ćwiczyć , to naprawdę dodaje energii i nastawia człowieka pozytywnie na cały dzień.
 Tak więc  : wstaje rano, jem porządne śniadanie i ... ruszam pośladeczki !

Chciałam was zachęcić i wyzwać. Przygotowałam dla Was krótką serie ćwiczeń którą dziś wykonałam. Są proste , szybkie a po wykonaniu nasze ciało czuje się genialnie ! :



Po tej krótkiej serii postanowiłam wybrać się na energiczny spacer z moja małą roladą lodową :D
Wskoczyłam w sportowy strój, założyłam wygodne buty, wzięłam muzykę i ruszyłam ;)


Nie ma nic lepszego niż długi, żwawy spacer po okolicy. Działa naprawdę bardzo odprężająco  ( no może nie dla Vinniego, który człapał za mną wykończony i słyszałam tylko sapanie  - komuś tu trzeba poprawić kondychę ! )
Power - walk bo tak fachowo nazywa sie ten szybki spacer jest idealną forma ćwiczeń kardio ( czyli takich które przyspieszają bicie serca). Kocham to :)





Ćwiczę dla siebie, bo to sprawia , że jestem mega szczęśliwsza, pewniejsza siebie i mam lepszą kondycje. Każdy zasługuje by czuć się dobrze w swoim ciele , robić to co kocha, uśmiechać się i być zdrowym !
 Ważne jest aby utrzymać równowagę miedzy ćwiczeniami, odpoczynkiem i nawodnieniem. I odpowiednim odżywieniem po ćwiczeniach.

Proponuje szybką, pyszną przekąskę - słodkie winogrona, trochę selera naciowego, migdały i jogurt naturalny.


Jako tako nabiału się nie tykam, ale jogurty naturalne uwielbiam - szczególnie te gęste <3
< chyba wszędzie pcham te migdały, ale je po prostu UWIELBIAM ! >

Dobre zakończenie tygodnia a także początek nowego :)
Pozytywne nastawienie i zadbanie o swoje samopoczucieto podstawa !

Całuje was gorąco

xoxo
Emilia




3/01/2014

People help the People

Cześć kochani moi !

Dziś napisze notkę trochę w innym charakterze.


Jestem osobą która na ogół nie interesuje się polityką. Staram się nie oglądać telewizji a gdy w radiu lecą wiadomości - przyciszam.
 Nie, nie dlatego ze jestem egoistyczna. Po prostu - ile można słuchać o negatywnych wiadomościach, które lecą ciągle w kółko?
Czemu nigdy nie powiedzą, ile osób wygrało z rakiem, ile powstało pomimo upadku?

Ale w sprawie Ukrainy  nie zostanę obojętna.

Władza niszczy i dzieli - a wydarzenia na Ukrainie są idealnym na to przykładem.
Jak łatwo zapomnieć o tym że my jako ludzie stanowimy JEDNOŚĆ.
Może w tej notce będę brzmiała jak zagorzała hipiska , ale ja widzę sprawy trochę inaczej.

Chodząc po lesie, jedząc naturalnie, medytując i ćwicząc jogę zaczęłam powoli się przebudzać, rozumieć o co w tym wszystkim chodzi.
Ludzie, zwierzęta, rośliny a nawet skały stanowią jedność - doskonałą w swej niedoskonałości.
 Tak na prawdę raniąc innych ranimy pewną część siebie.
Jasne , zło musi być na świecie, bo nie byłoby też dobra.
 Ale fakt, ze zło istnieje nie oznacza że musimy nim podążać.
Codziennie, podnosząc nawet jeden papierek po drodze do szkoły i wyrzucając go do kosza - tworzycie życie. Być może przez ten papierek jakiś ptak straciłby życie a gleba zostałaby zanieczyszczona na setki lat. Jeden ruch a zmienia bieg Ziemi - niesamowite, co nie ?
Jesteśmy połączeni nierozerwalną Siłą a walką staramy się tą Siłę przeskoczyć. Ale bunt przeciwko naturze nie ma żadnego sensu - w końcu to ona ma nadrzędną nad nami moc, ona nas stworzyła.


Mam łzy w oczach współodczuwając strach ludzi walczących o swoja wolność na Ukrainie.
Jestem niesamowicie wdzięczna, ze mogę żyć w wolności.
Jestem niesamowicie wdzięczna, że już nie muszę walczyć sama ze sobą.
Jestem wdzięczna za bezpieczeństwo i opiekę.

Walka jest najgorszą rzeczą jaką człowiek może sobie zrobić. Tak naprawdę walką jeszcze nikt nic nie osiągnął.
Ludzie tracą życie, nerwy, siebie podczas walki - i mówię tu o obydwóch rodzajach walki - tej światowej i wewnętrznej.

Zamykając oczy widzę miliony Ukraińców, moich braci i sióstr, walczących i modlących się, wylewających litry łez, bezbronnych i niewinnych. Czy tak ma wyglądać świat?

Wybieram wolność. Wybieram dobro. Wybieram prawdę.
I będę pomagać ludziom dopóki starczy mi sił.


Wzięłam udział w szkolnej akcji wspieranej przez Caritas. Fakt ze nie chodzę do kościoła nie oznacza ,że  pozostanę obojętna.  Zbierałam pieniądze do puszek które zostaną przesłane naszym sąsiadom. Każdy grosz ma w takich akcjach znaczenie, także kiedy ktoś do was podejdzie z puszkom - nie żałujmy wrzucić choćby złotówki. Ta złotówka może kogoś ogrzać, dać mu ciepły posiłek bądź opiekę medyczną.

Fajnie jest pomóc - być może ta pomoc do nas wróci.



Luty zakończyłam kontemplując nowe Harper's Bazar, powracając do świata wiecznego rysunku, który przez naukę i prawo jazdy trochę zaniedbałam i zagryzając - < o mój Boże  ,niebo w gębie > - orzechami macadamia, jednymi z moich ulubionych.


Bądźmy zmianą którą pragniemy ujrzeć w świecie.

xoxo
Emilia