8/20/2013

Outfit

Cześć wszystkim !

Chciałam dziś pokazać luźny outfit idealny na wyskok do sklepu lub nad wodę .Tani i  wygodny ,czyli taki, jaki każdy lubi w te upalne dni. Mam nadzieje ze wam się spodoba :
Całość prezentuje się trochę " po męsku", ale zapewniam, ze jest mega wygodnie i komfortowo !







Buty to zwykłe czarne tenisówki z chińskiego sklepu za grosze wymalowane w wzór galaxy przez moją siostrę ( Miała je wywalać, więc je z przyjemnością przygarnęłam )


Koszulka jest z działu męskiego z sklepu H&M , kupiona na przecenie jeszcze w czasie mojej nadwagi, kiedy to ukrywałam się pod wielgachnymi t-shirtami. Myślę że nie jestem jedyną dziewczyną która w ten sposób próbowała maskować swoją figurę. Teraz robię to samo, maskując kościste ramiona i ręce. Niestety wzrok i komentarze ludzi na ulicy potrafią zaboleć mocniej niż nóż wbity w serce. Koniecznie poświęcę temu osobną notkę, bo myślę, że z tym trzeba walczyć i wyrażać swoje poglądy w tej kwestii. Polska jest okropnym krajem, a raczej jej mieszkańcy.
Spodenki i plecak to zakup z Anglii, z Primarku, obydwie rzeczy kupiłam za grosze w porównaniu z cenami w Polsce.
spodenki kupione za 3 funty ( około 15 zł), jestem z nich zadowolona . Przymierzałam podobne w Polsce, w H&Mie za 80 zł ( !!), dobrze ze wtedy ich nie kupiłam. Na plecak zdecydowałam się późno, ale , no kurcze, 9 funtów ( 45 zł) za wielki, świetny plecak, który pomieści wszystkie papiery do szkoły jednak to świetna okazja. Nie mówiąc o tym, ze u nas takie kosztują 80 zł. Kocham Anglię pod względem Primarku, warto pojechać choćby na zakupy ;)



Z biżuterią tutuaj skromniej, ograniczyłąm się do trzech bransoletek na ręce. Turkusowa z krzyżykiem pochodzi z Primarku, dwie pozostałe kupione na okolicznych straganach. Takie lubię najbardziej.

Mam nadzieje że podoba wam się sposób w jaki sie ubieram. Stawiam na oszczędność, nie lubie przepłącać za rzeczy, które moge wykonać sama, lub kupić o połowę taniej. Zresztą nie rozumiem jak można brzydzić się second- handów i sklepów z starociami. Owszem, pierwsze zetknięcie z tym specyficznym zapachem może nie przekonywać do dalszych poszukiwań, ale w zakupach w tego typu miejscach jest podobnie jak z hobby - praktyka czyni mistrza . Moja rada odnośnie szukania - nie poddawaj się zbyt szybko ! Ja, zanim znajde jakieś cudeńko, przegrzebuje sterty szmatek przez pół godziny. Ale to jest warte skórzanej, nie używanej torebki , Conversów czy koszuli od Mark&Spencera czy River Island.




Całusy i powodzenia w waszych łowach w "lumpeksach" .
                       
Emilia

1 komentarz:

  1. Bardzo możliwe, że ja również jestem odbierana jako wredny, oceniający po wyglądzie człowiek, bo kiedy widzę bardzo chudą osobę, jest mi tak strasznie smutno i źle, ale nie mogę odwrócić wzroku za nic...

    OdpowiedzUsuń