12/16/2013

weekend na skróty


Cześć kochani ;)

Jak widzicie karteczki z " Squat Challenge " szybciutko znikają z ściany i tym samym robią miejsce na nowe wyzwania. Cóż z tego, ze idzie zima ? Nie ma co się lenić, bo efekty będzie można widzieć w lecie ;)
Mija 13 dzień, zakwasy są - jest dobrze !




Weekend uciekł mi bardzo szybko i leniwie.
Zdobyłam wreszcie wszechobecne chyba w każdym pokoju lampki i obwiesiłam nimi łóżko. Na pewno zostaną tutaj nawet po świętach, bo dzięki nim pokój nabiera niesamowitego, przytulnego i dziewczęcego charakteru. Aż miło rano poleżeć w łóżku w ciepłych kapciach z nowym " Elle " ( które swoją drogą niestety się w tym miesiącu nie spisało ) .

Przygotowania do świąt raczej też nie idą za szybko, a przydałoby się ubierać powoli choinkę.
Galerie handlowe są przepięknie udekorowane , a na szkolnym korytarzu czuć magię świąt ( czytaj : mandarynki jedzone na przerwie)

Kombinuje nad prezentami, staram się wymyślać zdrowszą wersje dań wigilijnych. Przecież tradycje można zmieniać i ulepszać !



 Mój telefon już zyskał świąteczny charakter - ostatnio podczas sprzątania znalazłam całe pudełko małych rzeczy z modeliny, które zrobiłam jakieś 2 lata temu i postanowiłam je wykorzystać. Myślę, że za każdym razem , jak będę do kogoś dzwonić, uśmiech pojawi się na mojej twarzy. ( i przy okazji przypomnę sobie kwestie z " Shreka" )
 Byłam też w konie na filmie " Don Jon" i powiem szczerze - był to najobleśniejszy film bez żadnych zahamowań odnoście obrazu czy treści, wypełniony po brzeg tym , co jest chyba najgorsze a jednak na samym końcu, kiedy to przebrnęłam przez 2 godziny oglądania go z obrzydzeniem - łzy na ostatniej scenie poleciały mi mimowolnie po policzkach. A już myślałam, ze żadne moje zachowanie mnie nie zdziwi.
 Chyba tylko ja jestem do tego zdolna.:)






W niedziele miałam zjazd rodzinny i postanowiłam wykorzystać nowy świetny zakup - moją sukienkę "bandażową" z sklepu H&M. Wypatrzyłam ją na przecenie za 20 zł i jestem bardzo z niej zadowolona. Jest dość obcisła, ale elastyczna, ma przepiękne wzory i kolory. Do kompletu włożyłam krótką marynarkę i koturny z tego samego sklepu , duży, rzucający się w oczy wisior z Stradivariusa i pierścionki w podobnym stylu. Mimo tego, ze sukienka jest bardzo dobrze dopasowana, jest bardzo wygodna i cały wieczór świetnie się czułam.

Fantastycznie jest zakładać coraz odważniejsze ubrania. Myślę że każda z dziewczyn lubi się wystroić i czuć się dobrze w swojej skórze.

Nawet nie wiecie jaka jestem wdzięczna. W końcu naprawdę akceptuje siebie, swoje wady i zalety, to jaka się urodziłam. Musiało minąć około 8 lat, abym wreszcie zrozumiała, że nie będę jakąś moją koleżanką, znajomą, aktorką, modelką. Wystarczy że będę sobą - taką a nie inną Emilią. I to w moich rękach leży, jak ukształtuje siebie.
Nie mogę być nikim innym, ale mogę stać się NAJLEPSZĄ WERSJĄ SAMEJ SIEBIE. 
Pomyślicie " brzmi bardzo egoistycznie " ale tak na prawdę to nie jest egoistyczne podejście. Jaki był by świat gdyby Matka Teresa,Ghandi, Albert Eistein czy Leonardo da Vinci zaakceptowali swoje słabości,zazdrość, lenistwo, to co sądzą o nich inni? Nie zdziałali by nic, co jednak udało im się zdziałać. Mierzyli wysoko.

I myślę że na tym życie polega - żeby dążyć do własnego ideału, mierzyć wyżej niż inni by się po nas tego spodziewali. Żyć przede wszystkim tak, aby zadowolić samego siebie.




Aby wyzwolić mój wieczny niedosyt endorfin pod koniec dnia zafundowałam sobie kopniaka od Pani Chodakowskiej która ( całkiem dobrze) motywuje mnie do ulepszania swojego zdrowia, stawania się silną , bardziej pracowitą i cierpliwszą. 
Co tam zakwasy
Co tam pot
Co tam zmęczenie i bóle w stawach
KOCHAM TO !

Po solidnym wypalaniu  przy "skalpelu" przyszedł czas na kolacje siłaczy :)

Pół dużego awokado i kilka białek jajek  z koperkiem ( bo lubię <3)
Może i nie wygląda apetycznie ale musicie uwierzyć mi na słowo - było mega!
Samo zdrowie, nienasycone kwasy tłuszczowe z idealnie dojrzałego awokado, które na pewno zadbają o lśniące włosy, skórę, paznokcie, zapewnią mi odporność na te zimne dni a wraz z aminokwasami i białkami jajek świetnie zbudują mięśnie a spalą tłuszczyk !

Od dawna zmagam się z skłonnością do anemii i myślę, ze awokado świetnie pomoże mi się uporać z tego typu problemami. Wiele osób nie może się przekonać do tego tłuściutkiego owocu, każdy ma swoje
 " smaki". Ja awokado wielbię nad życie i mogłabym go jeść łyżkami ale tylko w towarzystwie szczypty soli i pieprzu - w przeciwnym razie rzeczywiści wydaje się mdłe.

No cóż, wieczór jeszcze młody, wiec zabieram się do tego co tygryski lubią najbardziej.


Całuski
xoxo
Emilia




Pozostawiam was z cudowną Beyonce i jej nowym projektem - zapowiada się niesamowicie !


12/13/2013

Cookies for Weekend's Happiness !



Skończyłam dziś wcześniej zajęcia i postanowiłam upichcić zdrowe, odżywcze, pyszne, słodziutkie i mega proste ciasteczka owsiane i podzielić się z wami foto - przepisem. Robią się praktycznie same i są idealne jako mała przekąska przed treningiem . To taka owsianka w wersji przenośnej ;) Zawsze niezawodne gdy przychodzi ochota na słodkie , suszone owoce się skończyły, a na zewnątrz jest -5 stopni i ani mi się śni wychodzić na taki ziąb !
Są także idealną przekąską dla tych, którzy chcą jeść zdrowiej, dodać sobie zastrzyku energii a nawet stracić na wadze - ciastka są sycące przez wysoką zawartość błonnika który znajduje się w płatkach owsianych, przez co nie da się zjeść ich więcej niż kilka sztuk.




 Potrzebujecie naprawdę mało : 

-  10 ŁYŻEK ( CZUBATYCH) PŁATKÓW OWSIANYCH

- 1 I 1/2 BANANA ( NAJLEPIEJ DOJRZAŁEGO

- 2 ŁYCHY MIODU

- MIGDAŁY DLA OZDOBY

( Tutaj można użyć innych orzechów,suszonych owoców, nasion a nawet słodkich dodatków takich jak np. czekolada - wybór należy do was !)

ORAZ DUŻO MIŁOŚCI <3

                             
Odmierzyłam 10 łyżek ( lub 1 i 1/3 szklanki ) płatków owsianych.

    
Obrałam banany, pokroiłam na mniejsze cząstki i zgniotłam na gładką masę.


W tym czasie podgrzałam potrzebne migdały na suchej patelni, 
aby zbrązowiały i nabrały chrupkości. 
Zawsze tak robię, bo podczas podgrzewania orzechy puszczają swój aromat 
i można docenić w pełni ich cudowny smak


Ponadto migdały świetnie działają na nasze włosy, skórę, paznokcie dzięki dużej zawartości wapnia. Są doskonałym źródłem magnezu . Ten pierwiastek jest niezbędny, gdy nadchodzą " te dni" lub gdy jesteśmy zestresowane. Mają miliony zdrowotnych właściwości : regulują metabolizm, usprawniają prace mózgu i zdolność koncentracji, chronią nas przed choróbskiem tak bardzo zagrażającym nam w tym okresie - a poza tym są przepyszne !


Dodałam bananową papkę do płatków
 i dokładnie połączyłam oba składniki...


... po czym dodałam 2 łychy słodziutkiego miodu i wszystkie ( haha, aż TRZY) składniki 
dobrze połączyłam.


Z tej proporcji składników wyszło mi 20 ciasteczek


Posypałam je z wierzchu cynamonem. Uwielbiam tą przyprawę, mogłabym jej dodawać do wszystkiego !
Ten niepozorny brązowy proszek jest niesamowicie zdrowy: koi nerwy, sam zapach sprawia że czujemy się bezpiecznie i ciepło, jest naturalnym antyoksydantem, co oznacza, ze nasze komórki wolniej się starzeją, przyspiesza przemianę materii i przepięknie pachnie !
Polecam do wykorzystania przy ozdobach świątecznych - sama na pewno powieszę laski cynamonu na choince .


Każde z słodkich maluchów ozdobiłam jednym migdałem.




Włożyłam ciasteczka do piekarnika nastawionego na 200 stopni i nastawiłam czas na 25 minut, żeby dobrze się przypiekły i ładnie zbrązowiały.



Dzielnie z moim mały głodomorkiem czekałam aż będą gotowe. 
Musicie je koniecznie zrobić,
 choćby nawet dla zapachu,
 jaki podczas pieczenia rozprzestrzenia się po całym domu.
Mmm...
( Czemu nie produkują takich perfum ? )


Kiedy przyszedł na to czas, wyjęłam złociste ciasteczka 
Wyglądają przepięknie !

                                               
 Ktoś chętny spróbować ?


Mój weekend zapowiada się na słodkie dogodności , chyba że historia się powtórzy i znów magicznym sposobem znikną. Nie dziwię się wcale - są naprawdę przepyszne!

Smacznego!


Całuje was gorąco
xoxo
Emilia

12/11/2013

Thoughts

Jedna z kartek znaleziona podczas szperania w starych pamiętnikach
Łezka zakręciłą się w oku

Podczas ciągu obowiązków, zajęć, wyzwań, biegu, pośpiechu, wartości dyktowanych przez społeczeństwo i media tak łatwo się zatracić.Zapomnieć, pominąć, odłączyć się.
 Utracić Duszę.

Wymagania stawiane w stosunku do siebie, często wygórowane i bezlitosne niszczą to, nad czym tak naprawdę każdy z nas powinien popracować - nad dobrym, czułym, wrażliwym, współczującym, wdzięcznym sercem.
Czy jest coś ważniejszego od niesienia pomocy tam, gdzie jest ona potrzebna? Czy nowa para spodni, modna torebka, płaski do granic możliwości brzuch z głodu przyniesie coś dobrego dla Świata?

Patrząc z własnej perspektywy - im więcej w głowie siedzi myśli " Chcę, chcę, chcę, chcę" tym bardziej jestem nieszczęśliwa.
Czasem wystarczy się zatrzymać, oglądnąć dookoła i posłuchać. Nie ludzi , którzy rzekomo wiedzą lepiej od nas, rodziców czy nauczycieli - wystarczy posłuchać siebie. Jak to zrobić ?
Zaufanie  -tylko to przychodzi mi na myśl. Zaufanie do tego co w sobie nosimy.

Pozostaw schemat manekina, ślicznej buźki - postaw na to, co głębiej. Masz to , nawet jeśli już dawno o tym zapomniałeś.Pokochaj tą cząstkę siebie i daj jej wypuścić plony na zewnątrz.

A co u mnie?
Próbuję wiązać koniec z końcem wyczekując świąt, dać z siebie tyle, na ile mam siłę.
Kombinuje, głowię się i wyczekuję

zamiast zaufać.

Siedzę w za dużej, ulubionej bluzie z Ciasteczkowym Potworem ( jednocześnie głaszcząc mojego własnego Ciasteczkowego Potwora.), czytam po raz drugi "Alchemika", wylewam siódme poty z panią Chodakowską, żyje aktywnie i - szczerze powiedziawszy - moje ciało nie czuło się tak dobrze.
Przydałoby się tylko wyłączyć niecierpliwy głosik i zastąpić go miłością, czułością i pokorą.
Dam radę ;)



Ktoś zadał mi pytanie na Ask'u odnoście moich postanowień noworocznych.I postanowiłam ,że w tym roku zrobię troszkę inaczej. Napiszę 12 cech mojego charakteru które wymagają uregulowania, ulepszenia czy dopracowania i każdego miesiąca będę starać się pracować nad jedną ( albo nad kilkoma).
Myślę, że to o wiele lepsze postanowienie niż to typu " Będę się więcej uczyć", czy " Będę sprzątać pokój częściej".
Nie będzie to na pewno łatwe, bo kto lubi przyznawać się do własnych słabości i wad? Myślę jednak że to będzie świetna lekcja dla mnie i mojego ego, które trzeba powoli uciszać ,żeby nie wyrządzało więcej szkód niż jest już na Świecie.



Trzeba jeszcze nadrobić zaległości do szkoły, tak więc następne dni szykują się pełne reniferów, śnieżynek i świątecznego nastroju , bo zaniedbałam sprawę Świątecznej kartki na zajęcia projektowania.


                                        Kocham tą piosenkę, ponadczasowa i niezniszczalna. <3

Do usłyszenia moi kochani,
Całuje Was mocno i ciepło ( no może nie aż tak ciepło, bo sama marznę )

xoxo
Emilia

PS. Ale emocjonalna notka, wybaczcie tych refleksji, po wieczornym spacerze musiałam to z siebie wyrzucić .

12/08/2013

Be quiet when you talk about your dreams.


Część moi najukochańszy !

Każdy ma marzenia, nawet ci którzy nie mają odwagi się do tego przyznać
Ja wierze w potężną moc marzeń, gdyż sama jestem żywym chodzącym przykładem, ze warto marzyć bo prędzej czy później nasze pragnienia się spełniają.
Dzięki nim dokonujemy niemożliwego, przeskakujemy sami siebie, przemy do przodu.
Może kiedyś odważę się wam bardziej przedstawić, pokazać ze można wszystko.

Ale z marzeniami jest jeden problem. Znacie powiedzenie " Nie mów marzeń na głos, bo sie nie spełnią" ?
I otóż to.
Kiedy wypowiadamy na głos nasze marzenie , opowiadamy o tym co bedziemy robić i jak sie czuć gdy sie spełni,
Wszechświat odbiera to , ze pragnienie zostało spełnione.
Rozumiesz?
Nie dajesz szans Światu na zaingerowanie w twoje życie.
Brzmi magicznie, ale mocno wierze, ze nasze myśli generują nasze życie
I wszystko czego słuchamy, co piszemy, czytamy, rysujemy ma głębszy sens
Nie, nie bawię się w psychoanalizę ,po prostu wiem z własnego doświadczenia.
Ostatnio to zrozumiałam analizujac wszystko co mnie w życiu spotkało.

Jako dziecko pisałam opowiadania
I nie zgadniecie - teraz około 10 lat później zauważyłam ze postacie pojawiające się w nich ,spotkałam w moim życiu i przeżyłam dokłądnie takie same przygody.
Magia !
Czasem wydaje mi sie że życie to magia

Uważajcie na marzenia, bo mogą się spełnić. Wiem z doświadczenia.




Ostatni tydzień był bardzo zalatany,
przemęczenie dało sie w znaki.
Kupiłam sobie przepiękne, świątecznie przysypane brokatem białe różyczki , które codziennie przypominają mi, że czas rozkwitać a nie przekwitać !
Wiem, że ten tydzień będzie lżejszy więc postaram się poświecić więcej czasu blogowi ( oraz kondycji)





I znów wracam do was z karteczkami - tym razem motywacyjnymi.
Znalazłam w internecie 30 days challenge dotyczący przysiadów.
Stalowe pośladki same sie nie wyrobią, haha ;)
Zresztą 30 dni to nie tak dużo. Zaczynasz od 50 a kończysz na 250.
I voila ! Pupcia Beyonce jeszcze gorąca ;)

Lubię ćwiczyć, wyzwala to we mnie bardzo dużo szczęścia i  radości. Sport powoli zaczyna zamieniać się moje hobby !
Dziś zrobiłam po raz pierwszy Skalpel pani Chodakowskiej i myśle, ze przypadnie mi na dłużej do gustu.
Zamykasz sie w pokoju na 40 minut, odpalasz youtuba i czujesz się jak z własnym , personalnym trenerem.
Swietna sprawa. Kocham sprawdzać swoją wytrzymałość, podnosić stopniowo poprzeczkę, uczyć sie siebie na nowo.



Co do samorozwoju - na Mikołajki przyszła mi długo wyczekiwana paczuszka z Anglii a w niej - godna polecenia książka " Treasure yourself" autorstwa mojego ukochanego aniołka z Victoria's Secret - Mirandy Kerr. Pochłonęłam ją w jeden dzień. Pierwsza cześć ksiażki to krótkie przybliżenie życia Mirandy, potem załączone są zdjecia a na końcu Miranda zamieściła wiele pięknych afirmacji, o których mocy na pewno też wam kiedyś napisze.



Praktykuje, praktykuje, praktykuje - i pragnę się z wami tym podzielić!
Byłoby cudownie gdyby każdy mógł uwierzyć w swoją siłę, urodę i wartość.


Sama kupiłam sobie drobne prezenty - piękną ( a także pachnącą NICZYM) świeczkę z Rossmana oraz świetną, odważną pomadkę w świetnym mandarynkowym ( jakże świątecznym ) kolorze z Manhattan'a.

Mam nadzieje, ze wasze Mikołajki były również bardzo udane co moje
Trzymajcie sie cieplutko
xoxo
Emilia

12/03/2013

Trouble with learning

Cześć wszystkim,


Nie zawsze jest idealnie.

Czasem po dniach radości przychodzą dni próby w które musimy się z mierzyć z wyzwaniem rzuconym przez życie.
Życie jest jak wyboista droga, ważne by nie stracić z oczu tego co najważniejsze.
Ostatnio przemęczenie daje się we znaki
Chciałabym złapać jednocześnie dwie sroki za ogon ( a w moim przypadku nie są to dwie, ale całe stado)
Nauka, wysiłek fizyczny, zdrowe odżywianie, niedospanie i po raz drugi nauka.
A kiedy czas na ŻYCIE?
Czytam ukradkiem książki, znajdując czas między sprawami do załatwienia
Próbuje zarezerwować chwile na przewietrzenie głowy.

Gdy tylko gniew, złość, arogancja przypływają, staram się aby na ich miejsce zawitały dobro, miłość, cierpliwość.
Pocieszam się faktem że za 20 dni święta, przerwa świąteczna i luzy.

Niestety moja siostra wykasowała przez przypadek cały folder z zdjęciami moich babeczek owsianych i musicie poczekać na weekend, gdy znajdę chwilkę.

 W tym momencie trzeba określić priorytety, wygrzebać się z bagienka zaległości, oddychać i nie dać ponieść się negatywnym emocjom.






Obiecuje wam kochani, że wrócę z podwójną ilością pozytywnej energii, jak tylko się wyzbieram.

PS. Nad moim łóżkiem wiszą cztery małe zaczepki na których regularnie przywieszam zdjęcia/ obrazki które mnie inspirują, przypominają o moich wartościach i symbolizują moje marzenia .Odpinam je kiedy tylko się spełnią. Świetna sprawa, bo przed snem zawsze sie do nich uśmiecham i pamiętam o nich. Polecam tą metodę dla każdego marzyciela ;)

Love you all <3
xoxo
Emilia

11/29/2013

Move on !


Cześć kochani !

Wychodzę na spacer z psem ubrana niczym islamska kobieta, której spod szaty błyszczą jedynie oczy. Obwinięta w szal, z 4 warstwami powoli żegnam się z jesienią i przygotowuje się na zimę, która ( podobno ) ma być dla nas niezbyt pobłażliwa. A co tam.

Łyżwy rekompensują wszystko <3

Nie daje się głosowi lenistwa który podpowiada że nie mam siły poskakać z Mel B   , że jest za zimno, że jest tyle rzeczy do roboty - zakładam trykoty i jedziemy. Coś dla ciała , coś dla duszy. Po całym dniu spędzonym na siedzeniu w szkolnej ławce to jest to czego mi trzeba. Nie ma nic lepszego niż czuć pot spływający po czole i to niesamowite uczucie satysfakcji, kiedy wykończona leże równo na mojej macie. I nagle mam mnóstwo energii, ciekawe co nie? To aż sprzeczne z zasadami fizyki !


Pomimo nauki, której mam mnóstwo ,znajduje czas na przeczytanie moich nowych skarbów - w ostatnim tygodniu udało mi się kupić 3 genialne książki które chce wam szczerze polecić. Nie chce się za bardzo o nich rozpisywać ale powiem krótko - 
Macie poczucie że życie daje wam ciągle w kość, gra wam na nosie i wyśmiewa się z was? Przeczytajcie obydwie książki Reginy Brett które jak dla mnie działają jak antidotum na chandrę. Moc, humor, łzy wzruszenia, chęci do działania - to tylko niektóre skutki jej książek. Nic dziwnego że " Jesteś cudem " już zostało okrzyknięte bestsellerem. Jak dla mnie to idealna propozycja prezentu na Mikołaja lub na Gwiazdkę.

+ Dodatkowo mała książeczka z nowej serii mistrzowskiej pani Beaty z cudownym tytułem który sam przez siebie się rozumie ;)





W końcu zasiadam do mojej ukochanej nad życie czynności ,czyli na przenoszenie uczuć  na kartki papieru. Pomysły dwoją się i troją, wszędzie pełno inspiracji. Robię kilka rysunków na raz, koniecznie muszę nauczyć się opanowywać te niezliczone pokłady pomysłów i robić jedno na raz.

 I mam to do was pytanie Moi kochani czytelniecy. Czy chcielibyście ogladać moje prace na bieżąco ? Może powinnam założyć deviantarta albo konto na facebooku? Jak sądzicie ?

Zostawiam was z tym pytaniem a sama wracam do "pracy" :)


Love you all
xoxo

Emilia
( & Vinny)

11/26/2013

Life is good



Życie jest dobre

Nie ważne ile razy zostałeś zraniony

Ile nocy przepłakałeś

Ile razy cos nie poszło po twojej myśli

Ile razy dotknąłeś dna

Ile razy myślałeś że to już koniec

Życie i tak jest dobre

To nie istotne ,ile osób pluło ci w twarz

Wyśmiewając Cię i szydząc

Oczerniając i poniżając

Życie i tak jest dobre

Ono się tobą zaopiekuje, nie martw się

Podnieś się z kałuży łez i pozwól, by życie trzymało cię za rękę i kierowało Tobą.
Życie zaczyna się wtedy gdy dasz rade zakończyć związek z przeszłością nie rozpamiętując każdej winy ale wynosząc pokorną naukę.
Gdybym miała żyć tym wszystkim, co mnie kiedyś dotknęło, pewnie teraz przewracałbym się na drugi bok na cmentarzu.

Hej, rozejrzyj się. To ty trzymasz pędzle nad płótnie życia!

Popatrz – żyjesz w wolnym kraju, masz ciepłą wodę i gaz, własne łóżko a jeżeli to czytasz masz też komputer – ile osób nie ma nawet czym się okryć na zimę ! Czemu czasem trzeba wszystko stracić by dopiero docenić co się ma – cały dostatek, dobroć, możliwości? Czasem też jest tak że tracąc jedno życie, zyskujesz nowe, lepsze. I nie mówię tutaj o reinkarnacji. Wystarczy otworzyć oczy szerzej.

Życie jest dobre – dla chudych, grubych, brzydkich, niskich, wysokich, zarośniętych, łysych, nieśmiałych, zagubionych, proszących o pomoc, kryminalistów, wierzących i nie, dla tych którzy myślą , ze pozjadali wszystkie rozumy i dla tych, którzy nie wierzą w swój intelekt. Dla mnie też. I dla Ciebie.

Życie jest dobre wtedy gdy tylko chcemy tą dobroć przyjąć.

<3
Kocham was , tak jak kocham siebie coraz mocniej i szczerzej
Jestem z wami
xoxo


Emilia

11/22/2013

TGIF

Thank God Is Friday!



Jak zwykle z niecierpliwością wyczekuje weekendów, kiedy to rano, bez pospieszania zjem porządne śniadanie, uwolnię endorfiny z Mel B i zasiądę do rysowania. Nie ma silniejszego uczucia kiedy ten, gdy odlatuje z ciała i wchodzę w kartkę. Jak u  pisarza ręce dyktują kreski, linie ale także słowa, które często lubię wplątywać w obrazki .

Zapewne w niedziele przypomnę sobie, ze trzeba zrobić 20 zdjęć analogiem na zajęcia fotografii i ze „Dziady” leżą nietknięte w szufladzie. Hah, szkoła <3

Jestem taka niesamowicie wdzięczna światu ze kiedy przychodzą gorsze dni, załamania i rozterki ,
to z tych czarnych chmur pojawiają się promyki słońca.
 Nie ma się co oszukiwać – każdy czasem łapie taki dołek, ze wydaje mu się , że już głębiej nie może upaść, ze wszystko traci sens i ogólnie Wielki ciemny Kanion.

 I wtedy przychodzą wyniki z II Międzynarodowego Biennale Autoportretu i okazuje się, że tylko ja i moja koleżanka z całej naszej szkoły zdobyłyśmy wyróżnienia. Wyobrażacie sobie?

Oddając prace w sierpniu nawet nie marzyłam o tym , że wyślą je. Przechodziłam po korytarzu na którym leżały wszystkie biorące udział prace z naszej szkoły i z wstydem patrzyłam na moje . I w ten poniedziałek słyszę, że otrzymałam wyróżnienie. Konkurowałam z mega utalentowanymi ludźmi z szkoły, przy których rysunkach dosłownie gęba opada. Każdemu.

To jest niesamowite uczucie, kiedy taka gwiazdka spada z nieba całkowicie nieoczekiwanie, właśnie wtedy, kiedy tego potrzebujemy. Czekam na drugą połowę lutego, kiedy to pojadę zobaczyć która dokładnie praca została wyróżniona.




Wieczorem odbyłam mega relaksujacą kąpiel przy świeczkach pod pierzynką z piany powstałej z kremowego mydła firmy Ziaja. Ostatnio wypatrzyłam sobie to nowe cudeńko w Rossmanie i czuje się teraz jak Wenus z Milo ( tyle że mam obie ręce).


Ogromnie polecam - u mnie bardzo szybko znika i co 2 tygodnie dokupuje nową, wielka butle. Skóra jest gładziutka a zapach jest niesamowity.


A co, należy mi się chwila relaksu po długim ,męczącym, wypełnionym sprawdzianami tygodniu.

Niedługo podam wam także świetny i banalnie prosty przepis na owsiane, zdrowe, lekkie muffinki, które piekę jak zawsze w weekend. ( i w tajemniczy sposób znikają w ciągu jednego dnia )

Polecam każdemu chwile " tylko dla siebie" - pomaga uspokoić dusze, odciąć się od problemów i trosk i skupić się na odprężeniu. Nie dajcie sobie wmówić ze jesteście egoistkami - każdy zasługuje na małe i duże przyjemności

Love you <3
xoxo
Emilia