Po bardzo wyczerpującym tygodniu , ciągłej bieganinie, przeciążeniu, ostatnich godzinach jazdy samochodem do późnego wieczoru, szybkim jedzeniu nadszedł nareszcie czas na regeneracje i odpoczynek . Trochę za dużo na siebie wzięłam, jestem za bardzo zachłanna życia haha ;)
Dziś dużo myślałam . Bardzo dużo.
Moja mama bardzo mi dziś pomogła. Za mało ją doceniam, zdecydowanie .
Czasami posiadanie mamy psychiatry ma swoje plusy ( nie licząc próbowania na mnie hipnozy ,manipulacji i innych dziwacznych sposobów namącenia człowiekowi w głowie ).
Chciałabym móc powiedzieć - żyje zdrowo dla siebie - dla dobrego samopoczucia , kondycji, dla czystego umysłu. Nie dla figury.
Wpojone w dzieciństwie myśli, schematy które dzwonią w uszach i ograniczają - przecież nie muszę tak żyć. Mam prawo do własnego życia, własnych zasad.
Wiecie co kocham najbardziej ?
Jogę.
Bo nie ćwiczę jej dla ładnej sylwetki, ale dla porozumienia ciała, duszy i umysłu.
I odpływam - mogę ćwiczyć godzinami, świetnie się przy tym bawiąc. Kocham prowadzić piątkowe wf-y, śmiejąc się razem z znajomymi. Strasznie się ciesze kiedy widzę ich uśmiechy na twarzy po półgodzinnym zwijaniu się w precla :)
Kocham jeść zdrowo ale bez intencji " ciało supermodelki".
Uwielbiam uczucie świadomości, czystego umysłu i pozytywnej energii.
Nie jestem idealna. Nikt nie jest. Tak często tłumie w sobie zazdrość - jestem człowiekiem.
Widzę ślicznie ubrane dziewczyny, z idealnym make-upem i włosami. Zdaje sobie sprawę z tego że sama mam prawo dbać o siebie - ale nie chce robić z tego mojej wartości, mojego głównego życiowego celu.
Prawdziwa Emilka ćwiczy jogę w potarganych włosach wchodzących do oczu w koszulce z ciasteczkowym potworkiem.
Prawdziwa Emilka przytula sie do drzew, płacze przy zachodach słońca, wzrusza sie słuchając lub czytając historie ludzi, którzy przeżywi mnóstwo w życiu.
Rysuje, pisze, słucha, obserwuje, marzy.
Prawdziwa ja pomaga ludziom, udoskonala dusze, tańczy jak szalona, śmieje się z głupot, gada jak najęta, kocha życie , siebie i ludzi.
Prawdziwa Emilka pragnie zdrowia, dobrego samopoczucia, radości z życia i PASJI.
Ta cała obsesja pięknego ciała często odciąga mnie od pasji czyli mody, rysunku, słowa pisanego, podróży. Jedno z drugiem jest dość mocno połączone , ale czasem zamiast przeglądać magazyny bez sensownie spędzam czas na przeglądaniu sie w lustrze lub porównywaniu się z innymi.
Gdybym całą energie którą poświęcam na takie "ego " bzdury przełożyła na kartki, oddała się pasji , byłoby naprawdę fantastycznie.
Kocham zdrowe ciekawostki, sam zdrowy styl życia, ale jednak prawdziwa ja , wewnętrzny głos mówi często żebym zamiast ćwiczyć, poszła rysować, czytać, szyć, pisać.
Zdrowy styl życia stał się moja nową, po modzie , sztuce i pisaniu pasją ale chciałabym aby stał się raczej nawykiem a nie jako kluczem zamykającym mnie w klatce. Pragnę smakować życia, smaków zdrowia, nie myśleć o szczupłości cały dzień.
Ważne że zauważam. Ważne ze pragnę zmiany. Ważne ze kocham siebie, ta prawdziwą siebie i pragnę swojego rozwoju. Podaże za swoim sercem i połączę starą Emilkę i nową, tą po życiowej drodze. Będę gadać o zdrowym stylu życia, ale pragnę aby służyło mojemu zdrowiu. Aby dawało wolność a nie zamykało mnie w klatce. By pomagało mi i innym.
Od dziś daje sobie pozwolenie na rozwój pasji.
Od dziś zauważam i robię to co kocham.
Od dziś stawiam nowy krok w nową stronę.
To czego się boimy jest tylko myślą, a myśli które nas nie zadowalają należy zmieniać.
Już stałam się "ekspertem" od spraw żywienia, może czas zająć się udoskonalaniem innego aspektu życia?
xoxo
Emilia
Wiem, co czujesz, bo sama też przez to przechodzę... Dobrze, że chcesz zmiany, życie jest zbyt piękne, żeby poddawać się tej okropnej chorobie. Wierzę, że Ci się uda i będziesz zdrowa. Jak się czegoś bardzo chce, to wszystko jest możliwe. :)
OdpowiedzUsuńPrzyda mi się Twoja pomoc :)
OdpowiedzUsuń