3/16/2015

Happy birthday , Osho an some illustrations

Cześć kochani!



Minęło spooorrroo czasu od ostatniego wpisu.
tak wiem, wiem...

Piszę bo dziś są moje 19-te urodziny.
Tak, 19-te.
Jestem oficjalnie stara.
I już nie mogę sie starać o tańsze wejścia do muzeum.

Mimo wszystko dziś odbierając pocztę za mojego tatę pani patrząc na mnie na początku nie chciała mi dać paczki, bo stwierdziła, że nie jestem pełnoletnia.

W sumie nie narzekam na to że nie wyglądam na swój wiek, bo nie spieszy mi sie do poważnego wyglądu i zachowania.

Ale do rzeczy.

Wiek wiekiem ale sadzę 
że nigdy nie jesteśmy za starzy na marzenia, realizowanie naszych celów, 
pasji, 
tego do czego jesteśmy stworzeni.


Wiecie jakie mam w tym roku marzenia ?
Robić to do czego jestem stworzona.
Ostatnio pojawił sie nie mały kryzys. Dlatego mnie nie było. Gdzieś pogubiłam sie w tym wszystkim, przestałam robić to na co zawsze miałam ochotę.
Wiecie - na życie przeciwko schematom.

Życie jest jak lustro - co z siebie wysyłasz to również zobaczysz. Miłość, radość, bogactwo i piękno to świetne rzeczy - mnożysz je dzieląc sie z innymi.

Zaczęłam rozglądać sie na boki i próbować dopasować sie do reszty.
 Ale ja tak nie potrafię.
Duszę się, czuje ,że tak nie może być.
Mam przecież swój rozum, swoje wnętrze.

Ktoś świetnie napisał że aby być sobą musimy na zawsze przestać być tym kim nie jesteśmy.

<Czy jakoś tak.>

Udając tak na prawdę okłamujemy samych siebie.
To nie ma żadnego sensu, bo prędzej czy później prawda wyjdzie na jaw.



Na urodziny kupiłam sobie sporo drobiazgów - począwszy od pysznej ukochanej czekolady z surowych ziaren kakaowca, 
przez śliczny kubek na herbatę ( w rozmiarze xxl ), foremki na babeczki ,
 yerba mate wielu smaków, pędzle do makijażu, 
zwykłą szarą koszulkę ( bazowych rzeczy nigdy zbyt wiele ) 
oraz książki.
 I to nie byle jakie !

Właśnie skończyłam czytać książkę Osho.
Bardzo bardzo fascynują mnie nauki jakie on głosi,
 a książka" Równowaga ciała i umysłu "
jest dosłownym geniuszem i w tym momencie również
" księciem na białym koniu, który uratował mnie z opresji "

Przełamał stereotypy myślowe, 
zahaczył o tematy egzystencjalne, 
wskazał właściwą drogę.

 Jeśli jesteście bardzo mocno wierzący, nie gwarantuje że książka przypadnie wam do gustu, 
ale jeśli chcecie zgłębić zrozumienie i nawiązać prawdziwą, 
szczerą i pełną miłości relacje z swoim ciałem oraz umysłem - szczerze polecam.



O śmiele się powiedzieć że ta książka
otwarła we mnie coś co od dawna było zamknięte i strzeżone.
Płyta z godzinną medytacją działa niesamowicie,
i każdego wieczora pozwala mi spokojnie zasnąć i wprowadzać pozytywne zmiany.

Kupiłam również 2 inne książki, ale o nich może następnym razem ;)




Obecnie pracuje nad serią ilustracji dedykowaną... mężczyznom.
Cały czas rysowałam tylko kobiety a więc czas przełamać się. 
Zależy mi aby pokazać piękno mężczyzn. Gdzieś ostatnio przeczytałam że prawdziwy mężczyzna to nie ten który podniesie więcej kilogramów na siłowni, ale ten który potrafi prawdziwie kochać. 

Wiele jest w tym prawdy bo w dzisiejszych czasach ludzie
 często mylą
 pojęcie miłości fizycznej i duchowej.

Mój pokój teraz przypomina istną dżungle - poprzynosiłam chyba wszystkie możliwe rodzaje roślin przez co stworzyłam sobie małą imitacje lasów deszczowych ;)




Ostatnio główną inspiracje przy tworzeniu czerpie z natury szeroko rozumianej. 
Fauna i flora nie są mi obce -  w sali biologicznej mogłabym godzinami studiować anatomie motyli, przekroje gryzoni oraz ślimaków. 
Fascynuje mnie  świat w którym przyszło nam żyć - gwiazdy, niebo, rośliny, zwierzęta, ludzie. Pozostaje miliony pytań bez odpowiedzi.

Od zawsze byłam taka głodna tej wiedzy. 
Kiedy miałam 5 lat, wskakiwałam do pierwszego lepszego kosza na pranie udając że jestem w statku i wiosłuje sama na środku ogromnego oceanu.
Zawsze w tych przygodach (odbywających sie w mojej głowie) 
 towarzyszył mi mój dziennik
 ( tak, tak , od małego już pisałam i ilustrowałam wszystko co siedziało mi w głowie,
 w serduszku do notesów )



Szkicowniki rosną o ilustracje, cytaty, myśli,
 kartki fruwają po biurku
 a pokój pachnie świeżymi orchideami.
Czegoż chcieć więcej ?

xoxo
Emilia




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz