5/02/2013

3. Hello Everyone !

Witam was słonecznie !

Dziś pomimo potwornej pogody jest OK.
 Najważniejsze , ze nie trzeba nosić już wielkiej, okropnej , narciarskiej kurtki na którą przeklinałam całą zimę. Ale rękawiczki nadal noszę ( mam wiecznie zimne palce). Raniutko (o 6:30 ) zrobiłam pyszną, mega wypasioną kakaową kaszę mannę na mleku z : bananem, wiórkami kokosowymi, mieszanką orzechów
 ( nerkowce, laskowe, migdały i włoskie), dżemem brzoskwiniowym, resztką jeżyn i ricottą. jakoś nigdy nie udaje mi się spać dłużej niż do tej 6:30.

Od razu tłumacze czemu orzechy na zdjęciu są czarne: zawsze "obsmażam " tuż  przed podaniem na suchej patelni, to taki trik. Podczas tego zabiegu naprawdę zyskują na smaku, szczególnie nerkowce, które jak dla mnie są mdłe bez tej krótkiej obróbki. Wiem że można kupić gotowe prażone, ale nienawidzę zawartej w nich soli, a przecież wystarczy w domu kilka sekund. Szczerze polecam, najlepiej jeszcze cieplutkie !







Ogólnie jestem wielbicielką orzechów. Wyznaczyłam sobie cel, aby spróbować każdej odmiany i na mojej liście pozostały jeszcze tylko orzeszki piniowe i pistacjowe. Które najlepsze ? Nie potrafię stwierdzić. A wy które lubicie najbardziej ?

Byłam z tatą na giełdzie kwiatowej a potem skoczyliśmy do Empiku.Po uzbieraniu kieszonkowego postanowiłam wreszcie zakupić sobie zestaw do szybkiej nauki języka angielskiego od Beaty Pawlikowskiej. Jako że bardzo lubię język angielski i swoją przyszłą karierę zawodową wiąże z Anglią a moim jednym z celów jest nauczenie się tego języka perfekcyjnie, uważam, ze nie wyrzuciłam pieniędzy w błoto.

Postanowiłam kupić tą większą wersje. Opakowanie zawiera sześć mniejszych pudełeczek z 1008 hasłami. Większość ma za zadanie uszczęśliwić uczącego się.Po wstępnym przeglądnięciu śmiem twierdzić, że naprawdę - pozytywne myśli zapisane na karteczkach zachęcają do nauki. Ale ta Beata to ma łeb !


A teraz? Wracam do kończenia rysunków, bo ciągle zaczynam coś nowego i nigdy nie kończę  A przegląd prac mam już w czerwcu...

Rysowanie przy imbirowym kadzidełku - najlepsza forma wieczornego relaksu świata !

Myślę też sobie o różnych sprawach, słucham dobrej muzyki i sączę herbatkę. Samotnie.Nie lubię samotności, ona mnie wykańcza dosłownie. Dziś tata zapowiedział że w sobotę prawdopodobnie wybierzemy się do Dziadków którzy mieszkają dalej bo babia ma imieniny, zresztą dawno się nie widzieliśmy. Bardzo się boje - głównie babcinego jedzenia. Jeszcze rok temu, kiedy jechaliśmy, na samą myśl rozpływającym się w ustach słodkim smaku babcinej szarlotki dostawałam ślinotoku. A teraz? Nawet nie wiem jak poradzę sobie z obiadem. Nie chce patrzeć na smutne twarze wszystkich przy stole. Niestety już nigdy nie będzie tak jak dawniej. Zawsze będzie nam towarzyszyć niezręczna atmosfera a rodzina będzie zaglądać mi do talerza.
Strach, eh...Nieodłączna część mnie.Zawsze jak jest dobrze, to zamiast cieszyć się trwającą chwilą, zaczynam się martwić o przyszłość. Jakbym sama sobie nie pozwalała na szczęście. W moim życiu kompletnie brak równowagi. Najpierw żyłam sobie z otyłością drugiego stopnia, teraz z wychudzeniem. Jak nie olewam wszystkiego to nagle zaczynam być perfekcjonistką w każdej dziedzinie życia. Z skrajności w skrajność. Czemu tak jest ? Oto jest pytanie.

 " Wszystko co masz zrobić w życiu to znaleźć wewnęrztny balans i utrzymać go w równowadze. Wtedy wszystko inne samo przyjdzie - miłość, szczęście, spełnienie. " - Beata Pawlikowska

Emilia

2 komentarze:

  1. hej ,dzięki za odwiedziny i tytuł królowej choć myślę, że jeszcze daleko mi do niej ;p
    cudownie rysujesz , po prostu ekstra !!
    no i pyszną kaszę jadłaś , dobry pomysł z tymi orzechami ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Koniecznie musisz spróbować pistacji skoro jeszcze ich nie jadłaś! Są genialne i bardzo uzależniające ;) a najlepiej jakbyś znalazła gdzieś niesolone, bo takie sa najlepsze

    OdpowiedzUsuń