12/11/2013

Thoughts

Jedna z kartek znaleziona podczas szperania w starych pamiętnikach
Łezka zakręciłą się w oku

Podczas ciągu obowiązków, zajęć, wyzwań, biegu, pośpiechu, wartości dyktowanych przez społeczeństwo i media tak łatwo się zatracić.Zapomnieć, pominąć, odłączyć się.
 Utracić Duszę.

Wymagania stawiane w stosunku do siebie, często wygórowane i bezlitosne niszczą to, nad czym tak naprawdę każdy z nas powinien popracować - nad dobrym, czułym, wrażliwym, współczującym, wdzięcznym sercem.
Czy jest coś ważniejszego od niesienia pomocy tam, gdzie jest ona potrzebna? Czy nowa para spodni, modna torebka, płaski do granic możliwości brzuch z głodu przyniesie coś dobrego dla Świata?

Patrząc z własnej perspektywy - im więcej w głowie siedzi myśli " Chcę, chcę, chcę, chcę" tym bardziej jestem nieszczęśliwa.
Czasem wystarczy się zatrzymać, oglądnąć dookoła i posłuchać. Nie ludzi , którzy rzekomo wiedzą lepiej od nas, rodziców czy nauczycieli - wystarczy posłuchać siebie. Jak to zrobić ?
Zaufanie  -tylko to przychodzi mi na myśl. Zaufanie do tego co w sobie nosimy.

Pozostaw schemat manekina, ślicznej buźki - postaw na to, co głębiej. Masz to , nawet jeśli już dawno o tym zapomniałeś.Pokochaj tą cząstkę siebie i daj jej wypuścić plony na zewnątrz.

A co u mnie?
Próbuję wiązać koniec z końcem wyczekując świąt, dać z siebie tyle, na ile mam siłę.
Kombinuje, głowię się i wyczekuję

zamiast zaufać.

Siedzę w za dużej, ulubionej bluzie z Ciasteczkowym Potworem ( jednocześnie głaszcząc mojego własnego Ciasteczkowego Potwora.), czytam po raz drugi "Alchemika", wylewam siódme poty z panią Chodakowską, żyje aktywnie i - szczerze powiedziawszy - moje ciało nie czuło się tak dobrze.
Przydałoby się tylko wyłączyć niecierpliwy głosik i zastąpić go miłością, czułością i pokorą.
Dam radę ;)



Ktoś zadał mi pytanie na Ask'u odnoście moich postanowień noworocznych.I postanowiłam ,że w tym roku zrobię troszkę inaczej. Napiszę 12 cech mojego charakteru które wymagają uregulowania, ulepszenia czy dopracowania i każdego miesiąca będę starać się pracować nad jedną ( albo nad kilkoma).
Myślę, że to o wiele lepsze postanowienie niż to typu " Będę się więcej uczyć", czy " Będę sprzątać pokój częściej".
Nie będzie to na pewno łatwe, bo kto lubi przyznawać się do własnych słabości i wad? Myślę jednak że to będzie świetna lekcja dla mnie i mojego ego, które trzeba powoli uciszać ,żeby nie wyrządzało więcej szkód niż jest już na Świecie.



Trzeba jeszcze nadrobić zaległości do szkoły, tak więc następne dni szykują się pełne reniferów, śnieżynek i świątecznego nastroju , bo zaniedbałam sprawę Świątecznej kartki na zajęcia projektowania.


                                        Kocham tą piosenkę, ponadczasowa i niezniszczalna. <3

Do usłyszenia moi kochani,
Całuje Was mocno i ciepło ( no może nie aż tak ciepło, bo sama marznę )

xoxo
Emilia

PS. Ale emocjonalna notka, wybaczcie tych refleksji, po wieczornym spacerze musiałam to z siebie wyrzucić .

3 komentarze:

  1. Masz talent :)

    PS. Też odliczam dni do świąt. A raczej do przerwy od szkoły, bo walka o stuprocentową frekwencję działa na mnie destruktywnie :/

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny pomysł na "wyzwanie" noworoczne. Trudne, ale ciekawe i przydatne! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Masz niesamowicie "kolorową" duszyczkę,w Twych postach widzę siebie,widzę podobieństwo w naszych walkach codzienności.Jestem ogromnie szczęśliwa że są jeszcze tacy ludzie jak Ty,chociaż Cię nie znam,ale widzę,w sposobie tworzenia bloga-e jest on prawdziwy,zgodny z Tobą a nie z czytelnikami.Przesyłam link do mojego bloga http://xcalciumsipper.tumblr.com/ (chociaż nie wiem czemu,nikt o nim nie wie).Pozdrawiam,życzę wytrwałości z walką ze złem :)

    OdpowiedzUsuń