Cześć kochani !
Nie usuwam bloga, bo moje życie to ciąg.
Nauczki, lekcje a także o miliony sukcesów, radości i szczęścia. Życie to proces, a nie ruszając miejsca nic w życiu nie zdziałamy.
Dlatego zaczynam od nowa.
Pamiętniki wylądowały w piwnicy.
Szczerze - jest mi niesamowicie szkoda je wywalać tam, ale wiem, ze to jedyny sposób. Ale oprawa graficzna każdego z nich strasznie trzyma za serce.
Każdy dzień zaczynam pozytywną myślą, bo to one tak na prawdę kształtują nasz dzień.
Myśli mają taką ogromną siłę ! !
Positive thinking forever !
Z nowym początkiem ... oczywiście czas na nowy szkicownik.
Pamiętniki może i odeszły w odstawkę, ale to puste , smutne miejsce trzeba jakoś zająć - i oto nadchodzi mój cykl " Z miłości do mody " w którym łączę ilustracje, symbolikę, kolaże i myśli oraz cytaty.
To co mnie nachodzi podczas rysowania to magia. I od razu przenoszę to na kartkę. Porady, myśli pochodzące z wnętrza, uczucia - to wszystko można tam znaleźć !
Wszystkie okładki jak na razie były czarne, bo wolałam aby w środku dużo sie działo. Ta jednak będzie różowo - łososiowa - kobieca, mniej surowa i wypełniona oczywiście - milionem rysunków/wycinków które pozwalają mi w 100 % oddać to kim na prawdę jestem.
Uwielbiam to !!!
To jest coś co mogę ( oprócz samej ilustracji rzecz jasna ) robić cały czas.
Today is a perfect day to start living your dreams - najlepsze słowa ever.
Ile razy odkładałam to co najbardziej kocham ? Ile razy miałam wątpliwości?
Kocham pisać do was. Kocham ilustrować. Kocham nawijać jak szalona ( bo taka jestem , hahaha, śmieje sie ze moje ADHD z dzieciństwa niebezpiecznie powraca ), kocham zachwycać sie byle czym ( mam łatwość zapadania w zachwyty ). Kocham ruszać się, tańczyć jak głupia. Kocham mieć mega pozytywną energię. Kocham być wdzięczna. Kocham kochać !
Szkoła która pochłonęła moją energie do reszty przez ostatni miesiąc uświadomiła mi że... te oceny nie maja kompletnie znaczenia.
Szczerze ? Oceny i tak zostaną zapomniane.
To są tylko liczby, które i tak są wymysłem człowieka.
Chill out !
Nie muszę być idealna - byle do przodu !
Nie mówie że to nie jest ważne. Lubie wygibasy jakie mój mózg robi podczas matmy, kocham kocham kocham język angielski, jego brzmienie, akcent ( i przy okazji uroczych brytyjczyków <3 ). Właśnie zaczynam kurs angielskiego ( dwa razy po 90 minut ) ale już czuje że to będzie moja największa przyjemność w wtorki i czwartki !
Trzeba ustalić priorytety. I tyle.
Boo...
Wiem co sprawia ze moje serce tańczy a moje ręce drżą z podniecenia.
Moda, moda, moda !
Moje wpisy będą pewnie wypełnione rysunkami i modą , bo to zajmuje ostatnio około 80 % moich myśli i czasu.
A propo :
Oglądam sobie najnowszą kolekcje Prady i nie mogę uwierzyć !
Pokaz otwiera moja ukochchchchaaannnaa australijska modelka, Gemma Ward, która zniknęła z świata modelingu na dość długi okres czasu, po śmierci swojego przyjaciela Heatha Ledgera.
Ale byłam zaskoczona !
Kocham jej urodę, inspiruje mnie na maxa.
Oby jak najwięcej Gemmy <3
Poza tym nie nadążam za Fashion Weekiem , paryski właśnie sie skończył, a ja nie oglądałam, ani nawet nie ilustrowałam. Jesień w modzie mnie przygnębia ( i zawsze wtedy wyciągam stare Elle sprzed wiosny ), ale mimo to trzeba oglądnąć żeby być na bieżąco !
Inna ciekawostka ?
Na plenerze konnym opaliłam sie pod oczami i wyglądam jakbym nie spała po nocach ( to wyjaśnia brak selfie na instagramie ;) )
Na szczęście to znika, ale ludzie nadal dziwnie sie na mnie patrzą.
Katastrofa życiowa, nie ma co ;)
Ale żyje i mam sie dobrze ;D
Wracam do kończenia zaległych prac z pleneru.
Ja zawsze muszę być inna, tak wiec temat koński wplotłam w mode.
Alexander Mcqueen i jego kolekcja z 1997/1998 "It's A Jungle Out There" ratuje mój tyłek ;)
Tyle do rysowania a noc taka krótka ;<
Całuje was gorąco !
xoxo
Emilia
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz