10/12/2013

Muszki owocówki


Ludzie podczas swoich nawyków żywieniowych są trochę jak muszki – wiecie, takie jak buszują u każdego w kuchni w kąciku z owocami. Już są tak blisko celu skosztowania cudownego owocu, już są o krok od nasycenia się słodziutkim smakiem jesiennej gruszki aż tu nagle widzą na swojej drodze przeszkodę. Przeszkoda ta nie jest ani specjalnie ładna, ani nawet nie ładnie pachnie ale muszkę są do niej przyciąga. Możne ten nieprzyjemny zapach wcale nie jest taki nieprzyjemny. Coś w nim jest. Im bliżej muszka podlatuje, przedmiot wydaje się coraz bardziej atrakcyjniejszy. I niestety , historia nie kończy się pomyślnie- muszka pada ofiarą lepu na muchy.  

I ludzie są podobni. Zamiast zjeść porządny, pełnowartościowy, kolorowy, cudownie pachnący a przede wszystkim zdrowy posiłek, padają ofiarą marketingu jakim jest fast food. Powiecie „ zdrowe odżywianie jest drogie”, „ nie mam czasu na zrobienie zdrowego posiłku”, „ Ja wole hamburgera”.
Niestety to wszystko są bzdety.

Zestaw w Mcdonaldzie kosztuje około 15 zł. Tyle samo ile wielki kawałek łososia, który można podzielić na dwa posiłki.
W barze jest szybko? Cóż za problem nastawić  w piekarniku 20 minut wcześniej rybe z ziemniakami, ugotować brokuły? Przecież to można zrobić nawet wieczorem.

 Jeśli w waszej szafce zalega zakurzony parowar sprawa jest jeszcze prostsza – wystarczy wszystkie składniki wrzucić na pięterka, nastawić a po 20 minutach – dzyń – najzdrowszy obiad świata gotowy ! Wasze ciało wam serdecznie podziękuje. Ewentualnie podczas wyboru baru szybkiej obsługi skorzystać z oferty tych zdrowych, w których widzisz co masz na talerzu i sam wybierasz. Ja lubię mieć wybór, więcej opcji niż tylko kawałek czegoś co nazwane jest mięsem i wsadzone byle jak w kawałek nadmuchanej bułki.
Masz wybór, ty decydujesz !

Wygrywam każdego dnia coraz bardziej. I chce pomóc wam, zagubione muszki. Porzućcie fast food i razem ze mną przeistaczajcie się z muszki w motyla, który wybiera piękne kolorowe i świeżo pachnące kwiaty. Nie wątłego, bezsilnego motyla. W cudowną istotę, silną w swej dobroci, radości, szczęściu i zdrowiu. Motyle też jedzą – i to wcale nie mało !
Róbmy małe kroczki do wyznaczonych sobie celów , spełniajmy i realizujmy swoje marzenia.
Wierze ze wam się uda, tak jak mi się to udaje.



A tymczasem idę wstawić ciasteczka owsiane z miodem, jogurtem naturalnym i masłem migdałowym do piekarnika

xoxo
Emilia


1 komentarz:

  1. Jaki wspaniały post! Sama prawda! :) Ale ważne jest to, by zachować równowagę-nie należy przesadzać również i w tę stronę, czyli świrować na punkcie zdrowego odżywiania :) Umiar jest najważniejszy, jak zawsze zresztą. Trzymaj się Słoneczko, cieszę się strasznie, że częściej publikujesz coś na swoim blogu! :*

    OdpowiedzUsuń