Za oknami już na serio zimno, wróciłam dziś z spaceru z mamą z zamarzniętymi od ciągłej paplaniny wargami. Pomimo miliona warstw nadal marznę, mam nadzieje że tegoroczną zimę jakoś przeżyje.
Podjęłam wyzwanie sama ze sobą i postanowiłam przerzucić się z rysunkiem na większy format. Nie wiem dokładnie jaki to jest ale jest zabawa ( zależy jak kto definiuje to słowo).
Zazwyczaj przeglądam losowo wybraną gazetę z nagromadzonej przez lata kolekcji ( nie, ja nie chomikuje, ja KOLEKCJONUJE różne rzeczy), szybko przerzucam kartki i losowo wydzieram jakieś zdjęcie z sesji która w jakikolwiek sposób dotknęła moją duszę, wewnętrzną wrażliwość. Kocham szkicować wzory, faktury, oddawać strukturę ubrań, lubię przed rysowaniem wyobrażać sobie ich dotyk w rękach.
Na tablicy korkowej nad biurkiem przyczepiłam jedna myśl którą staram się kierować podczas rysowania :
Dotykaj oczami, odczuwaj nimi przedmioty,
żebyś spojrzawszy na nie mogła powiedzieć,
czy są chropowate czy śliskie,
czy mokre, czy miękkie.
Musisz płakać ręką i śmiać się nią
i śpiewać
Musisz patrzeć sercem.
detale wtedy same się rysują.
Zdjęcia robiłą koleżanka na malarstwie ;)
Jak skończę to na pewno pokaże wam efekty
Co do outfitu ( dla kogoś, kto coś zobaczył) to wszystko jest z ukochanego H&M
( lordsy udało mi się kupić za 20 zł !)
xoxo
Emilia
Fajnie ,że notki pojawiają się coraz częściej :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się z komentarzem powyżej! ♥
OdpowiedzUsuńCzekam z niecierpliwością na efekty, szaleję za Twoimi pracami, masz niesamowity talent!
No i wyglądasz cudnie-ostatnie zdjęcie-nieśmiały uśmieszek, ach ♥
Czekamczekam na nowego posta z niecierpliwością! <3
OdpowiedzUsuń