Cześć kochani.
Sporo z was dość obruszyło sie na odpowiedź na Asku, ze robię przerwę.
To nie tak.
Po prostu chce zacząć być szczera. sama ze sobą, oraz z wami. Kocham tutaj pisać, wysyłać wam moja energie i dlatego właśnie nie zamierzam się tutaj nad sobą użalać.
Miałam badania kontrolne w których wyszło szydło z worka.
Poziom białych krwinek wynosił 2,14 przy czym norma to 4.00 - 10.00. Rodzice zaczęli podejrzewać białaczkę.
Poczytałam, douczyłam sie, znalazłam kruczek w diecie + pogadałam sama ze sobą szczerze.
Od trzech miesięcy przestałam spożywać ryby. Jedyną forma białka zwierzęcego stały sie jajka których ilość w mojej diecie była o wiele za mała aby uzupełniać wszystkie składniki.
Sporo z was pewnie myślało kiedyś o tym aby przejść na wegetarianizm/weganizm. Po tym co sama przeszłam chciałam was tylko ostrzec, że zmiany powinno się dokonywać powolutku,douczając sie i czytając, a nie skakać na głęboką wodę, tak jak to bardzo mądrze ja uczyniłam ;>
Odkąd zaczęłam ćwiczyć jogę właśnie wtedy zaczęło sie źle dziać. I nie wiedziałam - może to kwestia tego że to nie moja religia, może muzykę dobieram złą?
Wiedziałam że coś było nie tak.
Okazało sie ze wraz z zaczęciem jogi wkręciłam sie w blogi joginek które są wegankami. Szczerze powiedziawszy, moja dieta jest prawie wegańska, zawsze taka była ( mówię prawie, bo nie przepadam za warzywami strączkowymi ).
Podoba mi sie taki styl jedzenia, jednak moim organom wewnętrznym chyba jednak nie. Podświadomie wyeliminowałam jakiekolwiek produkty zwierzęce a wraz z nimi - tak bardzo ważna dla naszego ciała - witaminę B12.
Depresja, osłabienie, zaniki pamieć, złe samopoczucie, brak apetytu, utrata wagi i wiele innych - wszystkie skutki pasują do opisu idealnie - niedobór tejże właśnie witaminy.
W mojej głowie zaczęły sie kłębić głupie myśli dotyczące sylwetki, ciała i kształtu. Zaniedbałam siebie i moją dusze, stałam sie sama dla siebie manekinem. Okropność.
Od kilku dni suplementuję B12, zakupiłam również specjalne płatki dla wegan, które nie dość że są pyszne ( smakują jak ser ) , mają dużą dawkę tej witaminy w jednej już łyżce. Oczywiście wprowadziłam także ryby i jaja. Kilka dni - i zaczynam żyć !
Kocham to jak jem, w sensie, warzywa, owoce, kolory, naturalność, bo działa to na mnie w sposób inspirujący.
Potrzebuje się jeszcze jednak sporo sie o tym nauczyć, aby nie dopuścić do samodegradacji. Wierze ze z odpowiednim nastawieniem i zmianą intencji z czasem uzyskam równowagę . czytam teraz sporo o tym , zapisuje. Uczę sie na błędach i idę do przodu. Ucząc sie o swoim ciele mogę sie z nim połączyć i łatwiej zrozumieć. Interesuje mnie to jak dobra dieta działa na nas samych, na nasze ciało i cały system.
Więcej o tym w filmiku :
xoxo
Emilia
Z jednej strony masz absolutną rację, ale z drugiej łatwo mówić o tym, że coś nam jest niepotrzebne, skoro to mamy. Powiedz to gdy będziesz ważyć 20kg więcej
OdpowiedzUsuńNie zrozumiałam zbyt dobrze komentarza, mogłabyś rozwinąć myśl? Bo nie chciałabym go źle interpretować.
OdpowiedzUsuń