Prawie mikołajkowy piątek spędziłam razem z klasą w Krakowie. Wybraliśmy się z zamiarem zwiedzenia muzeum narodowego które okazało sie niesamowitą modową inspiracją ! ( któż by sie spodziewał, co nie ? )
Począwszy od drobiazgów takich jak złote pierścienie, pieczęcie i kompasy, bardzo szczegółowo i dokładnie wykonane skończywszy na strojach królewskich. Wszystko przepełnione koronkami, złoceniami, zdobieniami. Niesamowite !
Suknie i stroje były przepiękne - dosłownie, oglądając je mogłam poczuć sie jak hrabina z tamtych czasów ( i mogłam wyobrazić sobie jak ciężko było im się w tych strojach schylić gdy coś im wypadło )
Niesamowite, ręcznie haftowane wzory wykonane z złotych nicie, bardzo drobiazgowe. Dzisiejszy haute couture nie może nawet równać sie modzie damskiej z starych czasów.
Już wiemy skąd inspiracje brał wspaniały Alexander Mcqueen ;)
Szczególnie spodobała mi sie jedna z "stylizacji " ( haha w tym momencie wyobraziłam te księżne robiące sobie selfie w toalecie by pochwalić sie swoim outfitem z instagramem : ) )
Uszyta na prawdziwą damę, z wielkimi, baloniastymi rękawami i gładkim dołem, z uroczą, małą torebeczką i prześlicznymi półbutami z haftowanym motywem kwiatowym .
Cudeńko.
Nie będę kłamać mówiąc ze chętnie bym to założyła, ale mimo wszystko na ilustratorze mody i wielkiej pasjonatce sztuki jakę jest dla mnie moda, robi wielkie wrażenie.
Jestem wdzięczna bo spędziłam ten piątek z moja świetną klasą i świetną wychowawczynią. Nie mogłam lepiej trafić, ci ludzie są na prawdę super !
Mimo że wycieczka nie trwała długo i tak na pewno wspaniale ja zapamietam ! A no i mój Instax mini sprawdził się na niej doskonale !
Świetna sprawa na takie wyjazdy !
Na mikołaja sprawiłam sobie prześliczny naszyjnik z firmy Yes. Od niedawna , przy sprzątaniu pokoju i dużych zmianach stwierdziłam, ze czasem mniej znaczy więcej. Wywaliłam połowę szafy która tylko czeka na wystawienie na allegro, wysprzątałam i ogarnęłam grajdołek z pokoju. Jest czyściej , świeżej, lepiej.
Mam więcej miejsca dla siebie - na jogę, rysowanie i pisanie.
Postanowiłam ograniczyć swoje zakupy. Im jestem starsza dostrzegam ze tak na prawdę same rzeczy nie przynoszą nam radości - tylko to co sami możemy zrobić.
Kupuje rzadko ale jak już coś - to porządne.
Kocham firmę jubilerska Yes - ich biżuteria jest bardzo w moim stylu - drobna, dobrze wykonana, piękna i z przesłaniem. To co kocham w dodatkach.
Kupiłam ten naszyjnik bo przypomina mi o tym jaka szczęściarą jestem.
To że otrzymałam tak wiele od życia tylko utwierdza mnie w przekonaniu że trzeba sie tą radością i pasją z ludźmi dzielić i pomagać.
Dlatego tez chciałabym mieć zawód który pomaga innym. Myślę że nie ma lepszego uczucia niż to kiedy rozwijasz swoja pasje, inspirujesz miliony i dajesz im tym samym możliwość lepszego życia.
Czucie się ze sobą dobrze i pomaganie innym aby czuli sie podobnie.
Znalazłam stronę dotyczącą Health Coachingu - Institute for Integrative Nutritrion - najlepsza szkoła na świecie.
To co otrzymałam od życia, tą naukę i nowy styl życia to nie przypadek.
I myślę ze warto się z tym dzielić z ludźmi. Jest w nas tyle siły a każda mała zmiana powoduje domino dobra. Myślę ze to dlatego tak ważne jest aby świadomie wybierać miłość, dobro i uczciwość w swoim życiu.
Jeszcze sporo czasu minie zanim będzie mnie stać na ten kurs ale mocno wierze że tak na prawdę gdy chodzi o przeznaczenie to świat jakoś mi pomoże. I będę mogła profesjonalnie pomagać.
A jeśli chodzi o to co kocham najbardziej...
Przygotowuje drugiego bloga, który będzie poświęcony tylko i wyłącznie modzie i ilustracji.
Miejmy nadzieje że ogarnę wsztskie kody HTML i blog niedługo ujrzy światło dzienne ;)
Pozdrawiam was gorąco i całuje
xoxo
Emilia
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz