Och, jaka jestem wdzięczna ;)
Dobiliśmy do 20 000, za co ogromnie wam dziękuję. Tak na prawdę ostatnio bardzo osłabiłam sie co do wpisów i ich regularności , ale wiecie - każdy ma gorsze dni.
Myślę, aby jakoś uczcić tą rocznice, coś dla was przygotować.
Macie jakieś propozycje ?
Kocham tego bloga, jest dla mnie ważny, bo mi samej w ciężkich chwilach pokazuje, ze kurcze, przecież MARZENIA SIĘ SPEŁNIAJĄ !
Wiecie co sobie obiecałam ?
Że nie dam sie ludziom bez marzeń, ograniczonych stereotypami i błędnym myśleniem. Życie jest zbyt piękne aby go tracić na słuchanie opinii innych.
Życie należy do mnie, kocham go, i pragnę go uczynić wyjątkowym. Któż wie, życie czasem pisze takie scenariusze których powstydziłby sie najlepszy reżyser !
W życiu wszystkiego jest pod dostatkiem - dobrodziejstw, kreatywności, czasu, sił, miłości i pasji - wystarczy się otworzyć, zmienić kąt myślenia, zabawić sie w grę - nie tylko chcieć ale żyć już tak, jakby sie już to wszystko miało. Wyobraźcie sobie - wstajecie rano i żyjecie życiem marzeń. A wiecie że to wykonalne ?
Wyobraźnia i uczucia powiązane z marzeniami to najsilniejsza siła na świecie.
Czując miłość nie ma innej opcji byś wcześniej czy później przyciągnęła to o czym marzysz - jeżeli jest to szczere i pasuje do głosu twojej duszy. Nie martw sie jak ma się to wydarzyć - miej metę przed oczami, samo zakończenie. Wszechświat o WSZYSTKO zadba. O wszystko.
Ja bym dopisała do tego jeszcze: joga ;)
Weekend, zapach porannej parzonej kawy, leniwe przeciąganie sie w łóżeczku, chrapiący mops za uchem, miliony pomysłów i chęć wykorzystania czasu jak najlepiej - moja co tygodniowa rutyna.
No i spacer.
Po złym tygodniu ( który tak na prawdę trwał już 2 miesiące) wyszłam do lasu.
To takie cudowne, oczyszczające miejsce !
Przekraczając drogę i wchodząc do niego czuje sie jakbym przekraczała jakiś magiczny krąg dzielący mnie od świata zewnętrznego i jego problemów.
Jestem tylko ja, świeże powietrze, miliony małych żyjątek, roślinność i wiatr. Idę przed siebie wolno, chłonąc wszystko co dookoła.
Natrafiam na plastikowe worki. I co postanawiam? Symbolicznie oczyścić las, tak jak pragnę oczyścić siebie.
Po niecałych 10 minutach pierwszy worek jest pełny.
Pod koniec spaceru taszczę za sobą już 2 wory.
Czy mi wstyd ? Nigdy w życiu. Czuje sie wspaniale - miejsce w którym wypoczywam jest oczyszczone, podobnie jak moje myśli. Ach ,gdyby to było takie proste z pokojem.
Zachęcam was - przełamcie ludzkie myśli typu
" Co ludzie pomyślą, jak będę zbierać śmieci z ziemi",
weźcie psa, worek lub dwa i podnieście choćby kilka butelek.
To tak nie wiele a ile może dać ! Kiedyś było mi wstyd, ale z czasem - stało sie to dla mnie czymś zupełnie normalnym !
Na każdym spacerze coś ze sobą " wezmę" i wyrzucę do pobliskiego kosza.
Dzięki namowie koleżanki ( która ostatnio aż za często ratuje mi tyłek przed totalnym załamaniem , które miedzy nami jest o wiele za bardzo wybujane ) , w piątek wybrałyśmy sie na spektakl " Alicji w Krainie Czarów" w Tarnowskim teatrze. Moja koleżanka jest ogromną miłośniczką teatru, aktorstwa i reżyserii, żyje i oddycha tylko tym. Udało jej się wziąć mnie za darmo ( ale o tym ciiii) , zajęłyśmy miejsca i czekałyśmy.
Całość miała prostą lecz intrygującą scenografie - tylko kolor żółty i biały. Za to stroje aktorów - poezja !
Zabawny, trochę mroczny ( odrywanie głów kartom, które zachowaniem przypominały naszych dresiarzy , o boże , traumaa ! ), dopracowany. Zbyt rzadko wybieram się do teatru, zdecydowanie !
Moja sztuka powoli ewoluuje. Zaczynam zabawę z photoshopem i tabletem. Nie wiem ile mi to potrwa, ale już powoli zaczynam widzieć że całkiem mi sie to podoba !
Oczywiście nie przestaje tworzyć za pomocą rąk - tak na prawdę mam wizje, aby połączyć szkic z efektami komputerowymi. Życzcie mi szczęścia !
Za każdym razem siadając i pisząc tutaj nachodzi mnie mnóstwo pomysłów na rozwój bloga, na podzielenie sie z z wami moim życiem, inspiracjami i myślami. Och jakby tak mieć nieokreśloną ilość czasu, wieczna inspiracje i cierpliwość ! A no i umiejętności techniczne, bo jak na razie jestem kompletnie ciemna w tematach informatycznych - ale, ale - przychodzą wakacje, w sumie, miejmy nadzieje że już czerwiec, który właśnie sie zaczął będzie luźniejszy i uda mi sie zrealizować kilka projektów które od dawna siedzą mi już w głowie.
Jak na razie pozdrawiam, ściskam, całuje i życzę wam milutkiej niedzieli ;)
Ja tym samym zabieram sie do ogarniania mojego pokoju i przygotowania do szkoły
xoxo
Emilia
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz